szklarek / 2010-04-02 10:23. + - 0 usuń. Samobójstwo wyklucza z odszkodowań z ubezpieczenia na życie we wszystkich znanych mi polisach, nie z renty rodzinnej z ZUS-u. W przypadku koleżanki
Do niecodziennej sytuacji doszło 2 lipca br. w powiecie chrzanowskim. Tego dnia, po godzinie 11, 36-letni mieszkaniec gminy Kęty odebrał od byłej partnerki ich wspólne dzieci dzieci i udał się z nimi na wycieczkę. Mężczyzna podjechał samochodem do lasu przy ulicy Chrzanowskiej w Libiążu i tam zakończył podróż. Na parkingu leśnym próbował „wyciągnąć” od swoich …
Natomiast Waldemar G. trzy lata temu pojechał na cmentarz do Starogardu Gdańskiego i powiesił się na krzyżu, na grobie własnego ojca. Jego znajomi, z którymi rozmawiałem twierdzą, że
Niestety dowiedzieliśmy się dziś o kolejnej samobójczej śmierci w naszym powiecie. Tym razem życie odebrał sobie mieszkaniec jednej z podkolbuszowskich miejscowości. Starszy mężczyzna powiesił się w sobotnie (09.11) popołudnie.
Twórca "Krzyżaków", powiesił się w motelu w miejscowości Naples na Florydzie po tym, jak jego druga żona, Eleanor Griswold, wniosła pozew o rozwód. Reżyser odbił ją znanemu krytykowi
46-letnia Marta: Kamienica w Warszawie. W mieszkaniu ja, tata, mama, dziadek i młodszy o trzy lata braciszek. Najpierw tata odszedł, później dziadek umarł, a później milicja zabrała mojego braciszka. Zostałam sama z mamą. A mama piła, a jak nie piła, to pracowała od 7 do 19 w sklepie, więc ja się wychowywałam na ulicy.
. Śledczy przypuszczają, że mężczyzna zabił dzieci, a potem popełnił samobójstwo. Policję wezwał brat mężczyzny, który znalazł 35-latka powieszonego w mieszkaniu. - Przybyli na miejsce policjanci, kiedy weszli do domu, zobaczyli ślady krwi. Okazało się, że na łóżku, przykryte kołdrą, leżały zwłoki dwóch dziewczynek - powiedział rzecznik prasowy komendanta wojewódzkiego policji w Lublinie Janusz Wójtowicz. Dziewczynki miały liczne obrażenia głowy. Wójtowicz dodał, że widok zamordowanych dzieci był wstrząsający; policjant, który je znalazł, jest obecnie pod opieką psychologa. Policjanci zabezpieczyli znalezioną na miejscu siekierę, którą - jak przypuszczają - mężczyzna mógł zabić dzieci, a następnie popełnił samobójstwo. Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Zamościu Romuald Sitarz powiedział PAP, że 35-latek prawdopodobnie się powiesił, miał też podcięte żyły. Mężczyzna zostawił list pożegnalny, którego treści prokuratura nie ujawnia. "Dotychczasowe ustalenia i okoliczności wskazują, że to on był sprawcą zabójstwa, a potem samobójstwa" - powiedział Sitarz. Matki dzieci nie było w domu; razem z 8-miesięcznym dzieckiem od kilku dni przebywała w innej miejscowości. - Kobieta jest w szoku. Trafiła do szpitala - dodał Wójtowicz. Nie wiadomo, co mogło być przyczyną tragedii. - Nie było żadnych zgłoszeń ani interwencji policji w tej rodzinie dotyczących przemocy czy awantur - dodał Wójtowicz. Według dotychczasowych ustaleń policji 35-latek wyjeżdżał często do Niemiec do pracy. Około miesiąc temu, kiedy przebywał w Polsce, jego żona zgłosiła zaginięcie męża. Policjanci znaleźli go w pobliskim lesie, miał na ciele ślady świadczące o tym, że mógł próbować popełnić samobójstwo. Został wówczas skierowany na leczenie i przebywał przez pewien czas w szpitalu psychiatrycznym. Śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Biłgoraju.
ojciec sprasował dzieci i się powiesił